wtorek, 17 kwietnia 2012

LUMPEKSY I TARGI STAROCI

Bardzo lubię chodzić po sklepikach i targach z starociami, czasami śmieję się, że jest to tańsza wersja Ikei.
Cieszę się, że jest coraz cieplej, bo mam ulubiony ryneczek w Jelitkowie na, którym można znaleźć prawdziwe cudeńka. Wybieram się tam za tydzień, więc mam nadzieje coś fajnego kupić. A co do używanych ciuchów, dopiero uczę się robić zakupy w tego typu sklepach. Moim zdaniem trzeba przejść szkolenie "lumpowe" u  koleżanki bywalczyni takich przybytków, albo tak jak ja uczyć się na własnych błędach. Bowiem pierwsza moja wycieczka nie obyła się bez wpadki, kupiłam wiele ubrań, które w domu okazały się mniej fajne niż na pierwszy rzut oka by się wydawało. Teraz mam w czym chodzić po domu, za nieduże pieniądze :). Wyszperałam również dwie fajne bluzeczki, bardzo eleganckie, jedna w modne w tym sezonie kwiatki, druga kremowa w delikatne kropeczki, a zapomniałabym o pomarańczowej bluzce, idealnej do dżinsów i leginsów. Myślę, że jak na debiut nie poszło mi najgorzej. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz